sobota, 28 kwietnia 2012

Bezpieczeństwo żeglugi czasu P

Marynarka Wojenna obok zadań bojowych i przygotowania do nich, ma również zlecone zadania obejmujące tę część dbania przez państwo o bezpieczeństwo żeglugi, dla której niezbędne są zdolności, którymi i tak MW RP musi na wypadek wojny dysponować. Obejmują one w zasadzie następujące 4 obszary:

Hydrografia

W 2012 roku PMW dysponuje 2 okrętami hydrograficznymi. Spędzają one razem rocznie w morzu średnio poniżej 92 dni, i to pomimo wykonywania zadań nie tylko hydrograficznych (takich jak szkolenia, misje naukowe czy dozorowe). Do wykonania takiej ilości zadań w zupełności wystarczyłoby około 0,3 okrętu. Ale może okręty te mają takie wyposażenie, że nie jest łatwe do umieszczenia na dowolnej odpowiedniej wielkości jednostce ? Wyposażenie okrętu do działań hydrograficznych powinno obejmować [1, 2]:
Należy zauważyć, że część z w/w elementów wyposażenia jest tożsama z wyposażeniem niezbędnym do poszukiwania min. Istnieje też jednak możliwość by zadania hydrograficzne wykonywały okręty cywilne i wydaje się że RP z niej skorzysta.

Usuwanie min i niewybuchów

Na obszarze Bałtyku wciąż znajduje się bardzo dużo min i niewybuchów, będących pozostałością głównie II Wojny Światowej. Zagrażają one bezpieczeństwu żeglugi jak i budowy instalacji. Przy okazji budowy Gazoportu w Świnoujściu w ciągu 11 miesięcy zgłoszono potrzebę usunięcia 57 obiektów niebezpiecznych. Ponieważ główne porty polskiego wybrzeża znajdują się na jego dwóch krańcach, wydaje się że dla utrzymania kilkudziesięciogodzinnego czasu reakcji niezbędne jest posiadanie w gotowości po 1 okręcie w każdym portów MW. Wyposażenie takiego okrętu powinno obejmować [1, NTW 7/99, NTW 8/01]:

ORP Wigry typu 207 - fot. Maciej Szczepańczyk

W/w okręty powinny wspierać brzegowe grupy saperów do działań na wybrzeżu.

Niektórzy eksperci twierdzą, że do działań przeciwminowych na tak płytkich wodach niezbędne są okręty specjalistyczne. Trudno się z tym jednak zgodzić patrząc na SF 300 czy zastępujące w tych działaniach małych okrętach typu Holm oraz oferowania skonteneryzowanych zestawów, np. pojazdu podwodnego z dźwigiem do jego opuszczania, sterowaniem i niezbędnym wyposażeniem w 1 TEU. Również trały mogą holować okręty niededykowane, wystarczy miejsca na 1-3 TEU.

Poszukiwanie i ratownictwo

Podstawową służbą państwową odpowiedzialną za poszukiwanie i ratownictwo na morzu jest Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Zgodnie z porozumieniami międzynarodowymi jest ona odpowiedzialna za poszukiwanie i ratownictwo na obszarze polskiej strefy odpowiedzialności, nie pokrywającej się z polską wyłączną strefą ekonomiczną. Nie dysponuje ona jednak 2 kluczowymi zdolności niezbędnymi w zakresie ratownictwa, i w tym zakresie wspiera ją MW RP:

1. Ratownictwo z powietrza

Śmigłowce ratownicze PMW wykonują około 30 akcji ratowniczych rocznie, w większości dotyczą one podejmowania pojedynczych osób chorych, ale zdarzają się również katastrofy dotyczące jednostek, na których pokładzie jest około 10 osób. Większe katastrofy są bardzo rzadkie (Heweliusz, Estonia). Katastrofa Estonii pokazała jak wielka jest rola śmigłowców - uratowały ponad 75% uratowanych, 1 śmigłowiec (klasy 10t) uratował 44 osoby wysadzając uratowanych na pokłady pobliskich statków.

Zgodnie z ustaleniami międzynarodowymi śmigłowiec musi być w stanie znaleźć się w dowolnym punkcie strefy odpowiedzialności w ciągu godziny, z czego na start przewidziane jest 10-20 minut (a można osiągnąć nawet 4). Drugi śmigłowiec poddyżurny powinien być w stanie uzupełnić lub zastąpić pierwszy po 2 godzinach. W związku z wielkością polskiej strefy MW RP utrzymuje w stale w gotowości 1 śmigłowiec (z 9 posiadanych). I w mojej opinii ta ostatnia wartość (9) jest jedyną wzbudzającą poważniejsze wątpliwości. Szwecja utrzymuje w gotowości 5 z 10, a Wlk. Brytania 12 z 24 (przy czym szwedzkie bazy są oddalone od siebie o ponad 250 km). Nie ma wątpliwości, że ze względu na remonty, szkolenie, śmigłowiec poddyżurny, nie ma możliwości by PMW dysponowała tylko 2, ale wydaje się że wystarczyłyby 4 (dyżurny, poddyżurny, wykonujący szkolenie i remontowany), a najlepiej nieco więcej śmigłowców mogących wykonywać nie tylko zadania SAR, ale również zwalczania okrętów podwodnych czy nawodnych. Większość śmigłowców o masie od 6t w górę ma miejsce na uniwersalne wyposażenie [też 1, 2, 3], a zmiana wyposażenia zajmuje 30 min [s. 54]. Co do ilości baz lotnictwa warto zauważyć, że Deutsche Marine dysponuje jedynie jedną bazą lotnictwa, a do działań nad Bałtykiem jednym wspierającym ją lotniskiem w Warnemunde [NTW 10/2015]. Zestaw 1 baza (Siemirowice) + 1 dodatkowe lądowisko śmigłowców (Świnoujście, Goleniów czy Ustka o ile pozostaną tam inne jednostki MW) wydaje się całkowicie wystarczający.

Warto zauważyć, że służba SAR może być dotowana przez UE i dotyczy to również śmigłowców (np. w Estonii). Może więc warto odciążyć budżet MON i przekazać W-3RM do MOSG ?

2. Ratownictwo podmorskie

PMW utrzymuje zdolność do ratownictwa podwodnego głównie ze względu na posiadane okręty podwodne. Wydaje się jednak, że tańsze od utrzymywania 2 okrętów typu Piast jest wykorzystanie pojazdu NSRS (z którym PMW i tak ćwiczy) z tzw. statku okazyjnego, czyli dowolnego chwilowo dostępnego wynajętego dużego holownika oceanicznego. Szczególnie, że konieczność ratowania załogi okrętu podwodnego może nastąpić daleko od polskiego wybrzeża. Inną opcją jest takie wyposażenie okrętów podwodnych by systemy ratownicze nie były potrzebne - jak postąpili Niemcy. Z resztą PMW też wykorzystuje kombinezony pozwalające na awaryjne opuszczenie o. podwodnego z głębokości do 240 m.

Okręt ratowniczy ORP Piast - fot. szczecin.eu
Trenując w tym celu PMW wykonuje zadania wsparcia cywilnego, jak np. wydobycie z wraku kutra rybackiego znajdującego się na głębokości 60 m ciała rybaka, a następnie podniesienie wraku z dna. I bardzo dobrze, że marynarze mają możliwość połączenia ćwiczeń z pomocą potrzebującym. Czy potrzeba do tego jednak specjalistycznych okrętów ? Wyposażenie obecnych okrętów ratowniczych obejmuje sprzęt łatwo instalowany:
3. Ratownictwo nawodne

MW i SZ RP starają się być samodzielne, a w związku z tym posiadają środki zdolne zabezpieczyć ratowniczo ćwiczenia oraz zadania operacyjne MW i SP na morzu w tym przed zalaniem wodą (wypompowywanie), ogniem, awarią napędu, sterowania lub wejściem na mieliznę (holowanie) czy usuwanie zatopionej techniki wojskowej. Środki te wykorzystują również gdy zachodzi taka potrzeba wspierając służby cywilne. De facto do ich realizacji wystarczają typowe holowniki. Pomimo dysponowania okrętami gotowymi do wyjścia z Gdyni w ciągu 6 godzin, na przestrzeni wielu lat nie zostały wezwane do akcji.


Podsumowując, wydaje się, że do zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi w czasie pokoju, PMW wystarczy posiadanie:
  • 3 okrętów (zapewnią zdolność posiadania stale w morzu 2, co z pewnością wystarczy dla zapewnienia dyżuru w kilkudziesiąciogodzinnej gotowości w 2 bazach i do 100 dni na hydrografii), zdolnych do wzięcia na pokład wyposażenia o którym mowa wyżej
  • 4 śmigłowców ratowniczych, czym większych tym lepszych.

1 komentarz: