Jak dużo żołnierzy powinny liczyć tak ustrukturyzowane wojska lądowe ? Porównajmy je z jakąś zawodową armią, która od czasu zawodowstwa osiągnęła sukces w klasycznym starciu zbrojnym. Do wyboru są właściwie dwie: amerykańska i brytyjska. Ilość informacji na ich temat jest niezmiernie bogata - wybieram brytyjską, gdyż jest mniejsza, a więc ilościowo bardziej zbliżona do polskiej. Łącznie British Army, wliczając rekrutów, liczy pod koniec 2011 roku 110 tys. ż i jest w stanie wystawić 5 batalionów czołgów oraz 36 batalionów piechoty, wszystkie z 3 kompaniami bojowymi. Piechota liczy około 24.600 ż, czyli średnio 680 ż / batalion. Sam zaś batalion piechoty liczy 500 ż. Nie ma dostępnych dokładnych danych dla samych batalionów pancernych, natomiast kawaleria łącznie (z 5 batalionami rozpoznawczymi i 1 chemicznym) liczy 5700 ż. Ponieważ jednak batalion pancerny jest mniej liczny od rozpoznawczego, przyjmijmy 500 ż / batalion. Łącznie główne elementy kinetyczne British Army liczą więc 27 tys. ż., stanowiąc 24.5% wojsk lądowych.
Bojowy wóz piechoty British Army - Warrior |
Wg PZ 38/2011 [s. 13-19] batalion Rosomak liczy 760 ż. Gdyby dodać do niego różnicę między średnią ilością żołnierzy piechoty na batalion i wielkością brytyjskiego batalionu (180 ż, to wariant rozumowania ostrożniej powiększający liczbę żołnierzy niż proporcjonalne ich zwiększenie) i pomnożyć przez 22 bataliony (4 kompanijne) otrzymamy 20.7 tys. ż. Do tego należy dodać 5 batalionów lekkich (dla uproszczenia załóżmy wielkości takiej jak brytyjskie, czyli po 500 ż i 680 ż w piechocie średnio), otrzymujemy 24.1 tys. W przypadku batalionów czołgów ze względu na 3 osobowe załogi PT-91 i T-72, małą względem nich liczbę Leopard 2A4 w SZ RP, fakt że 44*4 (liczba załóg czołgów w brytyjskim batalionie) mniej więcej jest równe 58*3 (liczba załóg w ponad 80% polskich batalionów), użyjmy do mnożenia tę samą wielkość co w British Army. W efekcie uzyskujemy 29.6 tys., co sugerowało by wojska lądowe (definiowane szeroko jak w Wielkiej Brytanii, a nie jak w Polsce po stworzeniu IWSZ, ŻW, itp) o łącznej sile 120 tys. ż. Nawet jeśli dodać do nich tylko SP i MW wg stanów etatowych z 2011 roku [NTW 5/2010, s. 18-22] daje to łącznie 145 tys. ż. A przecież wraz z NSR SZ RP mają liczyć 120 tys. ż.
Powyższy wywód ma na celu nie tylko pokazanie, że wiele jednostek nie ma szans na pełen etat w zawodowych SZ RP. Jest punktem wyjścia dla policzenia na jaką ilość pododdziałów bojowych wojska lądowe RP mogą na prawdę liczyć.